Jak poznałam pana Piotra?
Na spotkaniu z nim umówiła mnie moja starsza córka. Jej koleżanka organizowała w swoim salonie kosmetycznym indywidualne spotkania z dietetykiem. Była to taka wstępna rozmowa. Upłynęło półtora miesiąca, zanim zdecydowałam się na następne spotkanie. Źle się czułam w swoim ciele. Wspominałam mężowi o pójściu do dietetyka. Stwierdził, że to nic nie da, że nie schudnę.Tym bardziej chciałam udowodnić, że jest to możliwe. Poprosiłam córkę, aby umówiła mnie na spotkanie.